czwartek, 16 sierpnia 2012

Czas do żłobka

Zbliża się koniec wakacji a co za tym idzie czas pójść do żłobka. W związku z tym na warsztat idą zestawy do leżakowania. Efektami pochwalę się wkrótce!

czwartek, 26 lipca 2012

Gitara gra!!

Mata skończona, więc wzięłam się za zaległości. I tak powstał mamlak z gitarą. Pudło z guzika, struny z muliny, gryf ze wstążki. Ale miałam frajdę szyjąc go :)


środa, 25 lipca 2012

Koniec!!

Projekt "Mata Wu" zakończony sukcesem :) Obdarowanemu się podoba a to najważniejsze! Zdjęcia z akcji wkrótce ;)

wtorek, 17 lipca 2012

niedziela, 15 lipca 2012

Piątek 13 trwa cały weekend

Szyję i pruję i tak w kółko od piątku 13 ;( Obiecałam, że do końca tego tygodnia uszyję, lecz niestety słowa nie udało się dotrzymać. Pewnie przez szwankującą maszynę, która dziś dała popis swych niemożliwości...

środa, 4 lipca 2012

Idą ząbki

Jako że idące ząbki masakrują wszystko, wpadłam na pomysł stworzenia mamlaka z gryzakiem. W tej roli świetnie sprawdza akrylowy koralik. I jak Wam się podoba?
Kolekcja mamlaków się powiększa, kolejne pomysły zrealizuję wkrótce!

strona wierzchnia

strona spodnia

gryzak


wtorek, 3 lipca 2012

Sponsorem notki jest literka L

Tak oto powstałą notka z literką w tle. Najprawdopodobniej powstaną kolejne.

Wysoka na 26 cm z możliwością zawieszenia nad łóżeczkiem. 

środa, 27 czerwca 2012

K jak Ksawery!

Na specjalne zamówienie powstał taki oto mamlak. Literka wykonana ze sztruksu coby się lepiej głaskało ;) Wiadomo, że Mały Człowiek poznaje świat przez dotyk.


wtorek, 26 czerwca 2012

Żeby było cieplej...

Popełniłam taki koc. Przydaje się na spacerach, kiedy Lenka się nudzi to miętoli sobie metki.


Wymiary 70x100


poniedziałek, 25 czerwca 2012

Kolejne twory

Tym razem na prośbę powstała miękka polarowa poduszeczka z imieniem dla całkiem dużej Oli :)

Przód










Tył

piątek, 8 czerwca 2012

niedziela, 20 maja 2012

Od czego się wszystko zaczęło?

Witajcie!

Czas zacząć przygodę z maszyną do szycia. Siedząc w domu i zajmując się córką postanowiłam spróbować swoich sił i się udało :) Najpierw pościel a teraz zabawki. Dlaczego sama je szyję a nie kupuję w sklepie? Bo te sklepowe nie mają środka, czyli duszy. Spytacie jak w kocyku może być dusza? Ano może, bo jeśli się szyje myśląc o dziecku to wszystko wygląda inaczej.
Pomysłów w mej głowie milion na minutę. Postaram się je wszystkie zrealizować a efektami pochwalić się na blogu.

Jeśli Ty też chcesz mieć podobną zabawkę (bo każda jest inna i niepowtarzalna) napisz do mnie!